top of page

Masz tę moc

Tytuł: Wstań!

Autor: Amy Cuddy

Wydawnictwo: Znak

Rok: 2016

 

Czy istnieje idealny sposób by się zmienić? Raczej nie. Sądząc po ilości i popularności poradników psychologicznych cudownego „lekarstwa” nie ma. Trzeba kombinować i szukać. Niemniej znalazłyśmy chyba metodę zbliżoną do ideału i choć kusi napisać, że łatwą, to łatwa tak naprawdę nie jest. „Wstań” Amy Cuddy to książka, w której badaczka po przeprowadzeniu wielu (bardzo wielu) badań i eksperymentów prezentuje nam rozwiązanie dostępne „tu i teraz”. Nie trzeba inwestować żadnych pieniędzy, wielu godzin treningów, nie potrzeba odpowiedniego stroju. Wystarczy lustro. Wystarczy stanąć i przez 2 minuty spokojnie oddychać. Tylko trzeba wiedzieć „jak” stać. Jak Wonder Woman. I tyle. Książka Cuddy nie jest tylko zbiorem suchych badań. Jest też opowieścią o jej życiu i życiu wielu słuchaczy jej wystąpienia na TEDx (które możecie obejrzeć na You Tubie). Jest owocem praktyki i chęci by zmienić się w myśl prostej (choć nie fałszywej) zasadzie: „udajesz, aż taki się stajesz”. Ponieważ myśli wpływają na postawy i zachowania, ale też zachowania i postawy wpływają na myśli. A idąc dalej tym tropem nasze zachowanie może wpłynąć na nasze postawy i myśli.

Honorata: Ta książka mnie naprawdę zachwyciła! Wszystko zaczęło się od Natalii, ponieważ to ona mi ją poleciła. Później na TED oglądnęłam wystąpienie Amy Cuddy. Wtedy ogarnęła mnie euforia! Takiej książki właśnie potrzebowałam! Jest ona potwierdzeniem tego, co zawsze tłumaczę swoim klientom: mamy i umysł i ciało. Często pokazuję im taki schemat:


Pokazuje on, że fizyczne odczucia mogą wpływać na nasze myśli, emocje czy zachowania. Teraz mogę klientom polecić bardzo profesjonalną, popartą naukowo książkę, która obrazuje tę zależność. Mało tego, okazuje się, że zmiana może być dość prosta. Wymaga ona jedynie zaangażowania, odpowiedniej postawy i 2 minut dziennie. Okazuje się, że pewna siebie postawa pozwala nam na pokazanie tego, na co nas naprawdę stać i kim jesteśmy. I nie chodzi tutaj bynajmniej o przechwalanie się. Nie, chodzi o to, aby nasze lęki nie przejmowały nad nami kontroli i pozwoliły nam działać. Książka zawiera, oczywiście oprócz teorii, również praktyczne wskazówki, w jaki sposób poprawić jakość swojego życia właśnie poprzez postawę ciała (czyli, jak to robić). Dodatkowo, jest napisana prostym językiem, więc przeczytać i skorzystać z niej może każdy. Zdecydowanie polecam! Przetestowane z pozytywnym skutkiem na klientach! Moja ocena: 10/10.

Natalia: Na książkę Amy Cuddy trafiłam przypadkiem oglądając jeden z moich ulubionych kanałów na You Tubie. Pomyślałam, że warto byłoby się z nią zapoznać. Swoim „odkryciem” podzieliłam się z Honoratą (tak, to był ten moment naszej znajomości, kiedy zaczęłam zasypywać ją książkami jakie mi się „objawiały”). Przeczytałam ją niedawno i cóż… uwielbiam. Czyta się lekko, szybko, opisy badań nie są nudne. Wszystkie wyniki zostały przedstawione jasno, prosto i z nieukrywanym entuzjazmem. Aż chce się wypróbować „pozy władcze”, co zamierzam ćwiczyć, ponieważ okazało się, że dużo czasu spędzam w „pozach bezsilnych”. Kiedyś intuicyjnie odkryłam, że(np.) jeśli chcę się poczuć jak główna bohaterka filmu, powinnam chodzić wyprostowana i pewnym krokiem. I tak od dłuższego czasu chodzę. Teraz przyszedł czas by zmienić swoją postawę siedzącą. Nie powiem żeby było mi łatwo „udawać”, że jestem inna, ale próbować przecież zawsze można. Jeśli pamiętacie o książkach Carnegiego i jego radach, wg mnie możecie śmiało zepchnąć je na dalszy plan. Carnegie zalecał „oszukiwać” innych, natomiast Cuddy poleca „oszukać” siebie, by poczuć w sobie siłę. Nie musimy mówić nikomu wprost, że codziennie rano stoimy przed lustrem jak superbohater, nie o to chodzi. Dlatego ten sposób jest taki fantastyczny, tak minimalistyczny. Postęp dzieje się prawie niezauważalnie. Przypadkiem. A myśl o tym ćwiczeniu wzbudza we mnie mniejsze „tornado emocjonalne”. Zauroczyłam się. Daję 10! I idę postać jak Wonder Woman :D

Jesteśmy zgodne: 10!

 

Ostatnio dodane posty

Pamiętaj! Książki to nie wszystko i nie mogą zastępować profesjonalnej pomocy psychologicznej. Jeśli masz poważny problem, z którym sobie nie radzisz, zgłoś się do specjalisty.

bottom of page