Lekcja dla ciebie
Tytuł: Naucz się żyć
Autorzy: Susan i Mats Billmark
Wydawnictwo: Znak
Rok: 2017
Naucz się żyć to książka, która sprzedała się w wielu, bardzo wielu, egzemplarzach nie tylko w Szwecji, ale i na całym świecie. Od tego roku z poradami autorów mogą zapoznać się także Polacy. Jest to zbiór, klasycznych już wiadomości na temat uważności, stresu, negatywnego myślenia, perfekcjonizmu czy radzenia sobie z emocjami. Ponieważ wszystko to od lat spędza sen z powiek wielu ludziom, a co obszernie opisują specjaliści. Wszystko autorzy ujęli w skompresowane rady co robić i jak sobie radzić, dodając swoje wspomnienia z okresu, kiedy nie byli w najlepszej formie. Warto nadmienić, że jest to już kilkunaste wydanie ich pracy, cieszące się niesłabnącą popularnością.
Honorata: Bardzo przystępny i prosty poradnik o tym, jak radzić sobie z życiem. Niestety, jakich wiele. Nie ma w nim nic specjalnie nowatorskiego czy odkrywczego. Polecałabym osobom, które rekreacyjnie i pierwszy raz pochylają się nad samym sobą. Dla nich może być to całkiem sympatyczna zajawka dotycząca tematyki zdrowia psychicznego. Tym bardziej, że napisana przez osoby, które same sobie ze swoim życiem poradziły. Pozostałym raczej polecam inne książki z tego zakresu, które bardziej szczegółowo omawiają poszczególne tematy. Powiem szczerze, że lektura była dla mnie miła, ale przynudnawa. Moja ocena to 5/10.
Natalia: Pierwszy raz bycie czytelnikiem nieobeznanym w literaturze psychologicznej (i pokrewnej) ma swoją wadę. Dlaczego? Ponieważ czyta się za dużo całkiem przydatnych rzeczy, które poleca psycholog ;). Natomiast książka Billmarków po zapoznaniu się z innymi książkami o podobnej i/lub szerszej treści nie wniesie zbyt wiele nowego do naszego życia. Wszystko to, o czym napisali Billmarkowie, od uważności po radzenie sobie z emocjami, zostało potraktowane dość ogólnikowo. Dlatego moim zdaniem lepiej tę książkę traktować jak coś w rodzaju przypomnienia, tego co już przeczytaliśmy. Jako taki zbiór, esencję. Poza tym, czytając, że jest to podobno „szwedzki sposób na szczęście” (czy jakoś podobnie) naprawdę liczyłam na to, że będzie to o czymś charakterystycznym dla Szwedów (jak hygge dla Duńczyków). Niestety, rozczarowałam się. Wplecione w tekst fragmenty pamiętników autorów również nie do końca wyjaśniają jak dokładnie poradzili sobie z problemami. Oceniam tę książkę na 5, ponieważ nie znalazłam w niej nic nowego, ale może służyć jako „przypominacz”. I cieszę się, że udało mi się upolować ją w promocyjnej cenie.
Byłyśmy wyjątkowo zgodne, co do tego, że ta książka zasługuje na "piąteczkę".